Nowy Jork w 2 dni!
Najludniejsze miasto w Stanach Zjednoczonych, a zarazem centrum jednej z najludniejszych aglomeracji na świecie. Nowy Jork wywiera znaczący wpływ na światowy biznes, finanse, media, sztukę, modę, badania naukowe, technologię, edukację oraz rozrywkę dzięki takim dzielnicom jak Wall Street skupiające najważniejsze instytucje finansowe czy Times Square jako centrum informacji i rozrywki. NYC jest między innymi siedzibą Organizacji Narodów Zjednoczonych, stanowi ważne centrum spraw międzynarodowych i jest powszechnie uważany za kulturalną stolicę świata.
Nie wszyscy mają okazję spędzić w Nowym Jorku tydzień czasu lub więcej, dlatego postanowiłem napisać mały przewodnik dla osób mających tylko 2 dni na zwiedzenie tak ogromnej aglomeracji.
W Nowym Jorku byłem dwa razy. Za pierwszym razem spędziłem tam tylko 2 dni, ale jednego dnia pogoda nas nie rozpieszczała i deszcz utrudnił nam eksplorowanie miasta. Był to czas niezaplanowany, który spowodował olbrzymi niedosyt i stratę czasu na poszukiwaniu fajnych miejsc. Mimo wszystko uważam ten pobyt za udany, ponieważ następnym razem (który wyniósł 3 miesiące) wiedziałem już, jak się zabrać za zwiedzanie tego miasta!
NOCLEG
W Nowym Jorku znaleźć nocleg w dobrej cenie jest sztuką. Trzeba wziąć pod uwagę bardzo dużo czynników, m. in. dzielnica, odległość do transportu miejskiego (najlepiej jak najbliżej metra). Za pierwszym razem udało nam się znaleźć nocleg w cenie 400$ za 2 noce na 4 osoby w Bloomingdale (zachodnia część Central Park) za pośrednictwem booking.com
Ceny dla 2 osób w dniach 11-13 lipca 2017 wyglądały następująco
AirBnB
Brooklyn Bridge – Queens:
- Pokój – od 175$
- Apartament – od 465$
Manhattan – Chinatown
- Pokój – od 275$
- Apartament – od 450$
Queens – okolice metra i niedaleka odległość na Manhattan
- Pokój – od 150$
- Apartament – od 300$
Manhattan – Central Park – Upper West Side
- Pokój – od 165$
- Apartament – od 540$
Jersey City – dobra komunikacja na Manhattan
- Pokój – od 150$
- Apartament – od 280$
Booking.com
Nowy Jork – średnia najniższa cena za nocleg z dobrymi opiniami (7.0 i więcej) to wydatek 220$ za 2 noce. Cena dotyczy Manhattanu jak i Queens. W „wyższych” częściach Manhattanu można znaleźć nocleg poniżej 180$, ale ze słabymi opiniami.
Jersey City – sytuacja wygląda podobnie do Nowego Jorku, jednak za 220$ mamy nocleg znajdujący się w podobnej odległości do centrum jak z Queens.
Najwięcej ofert noclegów na Manhattanie i okolicach jest w przedziale od 120$ do 240$
Hostele
Ceny za prywatny pokój dla 2 osób zaczynają się od 32$ za noc. Im bliżej Manhattanu tym drożej, lecz średnia cena za pokój prywatny w hostelu wynosi 50-60$ za noc, dotyczy to również Manhattanu.
Łóżko w pokoju wieloosobowym to wydatek rzędu 30-50$ na Queens oraz 50-70$ na Manhattanie.
Poniżej linki, dzięki którym otrzymacie zniżki!
Airbnb, a za zarejestrowanie się z tego linka, otrzymacie 28$ lub 100zł! na swoją pierwszą podróż!
Booking.com. Wystarczy zarezerwować z tego linku, aby otrzymać 10% na swoją podróż!
https://www.booking.com/s/23_8/bogusz33/
TRANSPORT
Nowy Jork jest jednym z najbardziej zaludnionych miast świata, przez co tak wielka aglomeracja zmaga się z korkami samochodów, zatłoczonych chodników przez pieszych, a przede wszystkim hałasem związany . Jednak to wszystko ma swój urok i jak każde miejsce na ziemi, ma swoje plusy i minusy. Bez wątpienia największym plusem tego miasta są ludzie różnej narodowości. Do Nowego Jorku zjeżdżają imigranci z całego świata, dzięki temu jest możliwość spróbowania kuchni z różnych zakątków świata.
Minusem miasta jest poruszanie się po nim jakimkolwiek środkiem transportu, w godzinach szczytu, które paraliżują miasta. Nie wspomnę już o korkach na ulicach. Mimo, że metro również bywa zatłoczone i przepełnione to i tak jest najlepszym środkiem transportu w Nowym Jorku. Miałem okazje kilkakrotnie poruszać się samochodem po Nowym Jorku (Manhattan, Queens czy najgorsze czego doświadczyłem to przejazd z „kontynentu” na Queens, dwukrotnie) i muszę przyznać, że jest to olbrzymie wyzwanie i niesamowicie męczące doświadczenie. Zwłaszcza dokuczliwe są zakorkowane tunele prowadzące z Jersey City na Manhattan, bo bardzo często blokują się w środkowej części Manhattanu, utrudniając dojazd do drogi na mosty prowadzące na Queens. Czasami to zjawisko występuje nawet o 2 w nocy! Można osiwieć, nadenerwować się i obrysować auto poruszając się tamtymi drogami. Gra niewarta świeczki. Właśnie dlatego polecam metro!
Na każdej stacji metra, lecz nie przy wszystkich wejściach (niektóre stacje mają kilkanaście wejść) posiadają automaty, w których można zakupić kartę przejazdową, czyli MetroCard. Wydanie karty kosztuje 1$ i trzeba ją dodatkowo zasilić zasilać. Na szczęście jest ona wielorazowego użytku, a można ją doładowywać w automatach, które obsługują gotówkę oraz karty płatnicze. Bez problemu zapłacicie tam polską debetówką, kartą walutową, kartą kredytową.
Opłata za komunikacje pobierana jest przez bramki w wejściach do stacji. Nie jest ona konieczna każdorazowo przy korzystaniu z innych linii metra, jak się raz wejdzie i mądrze będzie przesiadać to można dojechać w każde miejsce za 2.75$.
W autobusach opłatę uiszcza się poprzez włożenie karty do automatu znajdującego się przy kierowcy lub poprzez wrzuceniu odliczonej kwoty, UWAGA przyjmowane są tylko monety. Z tego powodu do pojazdu wchodzi się jedynie przez przednie drzwi, a tylne służą do wychodzenia i są skonstruowane w taki sposób, aby uniemożliwić otwarcie ich z zewnątrz, czyli jak? Otwierają się na zewnątrz z pomocą pasażerów wysiadających.
Jeśli zdarzy się taka sytuacja, że na karcie pozostaje mniej niż 2.75$, pasażer zostaje wpuszczony do autobusu (sytuacja dotyczy tylko autobusu), karta jest czyszczona do 0$, a kierowca pozwala zostać i jechać, chociaż… Ułyszałem, że są kierowcy, którzy po kilku przystankach wypraszają takie osoby lub pozwalają im przejechać daną ilość przystanków, więc wydaje mi się, że są to odosobnione przypadki, które nie powinny doświadczyć turystów. Osobiście nie doświadczyłem takich sytuacji, a bardzo często zapominało mi się doładować karty…
Ceny przejazdów:
Pojedynczy przejazd – 2.75$ – obejmuje on jeden przejazd autobusem oraz jedno wejście do metra.
Tygodniowy przejazd – 32$ – jazda bez limitu przez tydzień transportem MTA (Departament komunikacji miejskiej w Nowym Jorku).
Pociąg z Jersey City na Manhattan – 2.75$, należy wykupić osobny bilet lub użyć karty, na której znajdują się środki doładowane wcześniej.
Dodatkowym popularnym wśród turystów będących tylko na chwilę, jest autobus Hop On Hop Off. Jest czerwony i piętrowy, prawie taki sam jak londyńskie autobusy. Ideą autobusu, a raczej autobusów, jest możliwość odwiedzenia najpopularniejszych miejsc danego miasta nie martwiąc się o nic. Autobusy posiadają swój własny rozkład jazdy i składają się z kilkunastu przystanków, w tym przypadku na Manhattanie. Nic Was nie zobowiązuje, ponieważ możecie wsiadać do autobusów, kiedy i gdzie chcecie. Musicie sobie zadać pytanie czy chcecie wydawać dodatkowe pieniądze na tego typu atrakcje, czy nie lepiej zaoszczędzić i wydać na jakieś pamiątki? Na Times Square stoją naganiacze, którzy próbują przekonać do autobusu.
https://www.sightseeingpass.com/
https://www.bigbustours.com/en/new-york/new-york-bus-tours/
PRZYDATNE APLIKACJE
NYC Subway – mapka przystanków i linii metra działająca offline
https://play.google.com/store/apps/details?id=uk.co.mxdata.newyorksub
https://itunes.apple.com/us/app/new-york-subway-mta-map/id369691844?mt=8
Transit – dla osób posiadających internet w telefonie. Aplikacja wyszukuje nam przejazdy skąd i dokąd chcemy, pokazując opcje, czas i miejsce w którym się znajduje dany pojazd MTA.
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.thetransitapp.droid
https://itunes.apple.com/us/app/transit-bus-subway-times/id498151501?mt=8
Yelp – wszystko o jedzeniu w Nowym Jorku, recenzje, mapka czy dowóz.
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.yelp.android&hl=pl
https://itunes.apple.com/us/app/yelp-discover-local-favorites/id284910350?mt=8
TRANSPORT Z LOTNISKA JFK
Metro– 7.75$ za osobę. 5$ specjalny pociąg wiozący nas do stacji metra, które kosztuje 2.75$. Jest to opcja dla osób podróżujących budżetowo lub takich, którym nie zależy na podziwianiu widoków zza okna. Jednak takowa podróż może być męcząca ze względu na ilość schodów, ludzi i odległości od punktu A do punktu B. Dodam, że jesteśmy wszyscy z ogromną walizką ważącą 23kg., co może być dodatkowym kłopotem w poruszaniu się wśród ludzi.
Airtrain – jedzie do stacji Howard Beach Station skąd można złapać metro A oraz Sutphan Boulevard Station skąd możemy pojechać liniami E, J i Z
Taksówka – 50$-60$ tylko i wyłącznie żółta! Nie dać się naciągnąć żadnym naganiaczom oraz nie wsiadać do innych pojazdów.
Uber – 32$-40$ na Times Square, wg. informacji podanych na stronie Ubera. Często jednak ceny się zmieniają w zależności od natężenia ruchu oraz godziny.
Shuttle – około 20$ w jedną stronę na dworzec Port Authority Bus Terminal lub Grand Central Terminal. Najlepiej korzystać z większych firm, posiadających strony internetowe z możliwością kupna biletu przez internet np. NYC Airporter, Super Shuttle. Przygotujcie się, że kierowca będzie chciał napiwek za wyciągnięcie walizki w miejscu docelowym.
TELEFON
W XXI wieku wszyscy jesteśmy online, nawet ja czy moi dziadkowie, dlatego jeśli chodzi o mnie, to nie wyobrażam sobie podróży bez internetu. Snapchat, Instagram, zdjęcia na facebooka czy znalezienie super kawiarni w google, stety lub niestety potrzebuje internet.
Ceny za kartę sim wraz z pakietem, w którego skład wchodzi internet około 5gb i rozmowy w USA to koszt około 50$.
Korzystałem jedynie z sieci Straigh Talk, którą można zakupić w Walmarcie i kosztowała mnie 52$ ze starterem. Miałem do dyspozycji 8gb internetu. Byłem z niej zadowolony, ponieważ zasięg był na wysokim poziomie, a prędkość internetu zadowalająca.
Inne popularne sieci komórkowe to AT&T, T-Mobile, Verizon, Spirit. Dla samego internetu polecam zorientować się w temacie FreedomPOP. Za 1$ na pocztę przyszła nam karta z miesięcznym pakietem 2GB.
JEDZENIE
Każdy znajdzie coś dla siebie. Jedzenie w Nowym Jorku jest wszędzie, czy to na ulicy w postaci kebaba na talerzu prosto z miniaturowej przyczepki z jedzeniem, bajgli w deli (najczęściej sklepy typu osiedlowego serwujące dodatkowo śniadania lub inne posiłki) czy super drogiej restauracji (takowej nie odwiedziłem). Fast Foody nie są już tak popularne jak kiedyś, dlatego momentami ciężko mi było znaleźć Wendy`s lub McDonald`s. Ten pierwszy jest takim lepszym McDonaldsem, który osobiście mi bardziej smakuje.
Każda dzielnica charakteryzuje się inną kuchnią, cenami czy częstotliwością występowania lokali. W miejscach typowo turystycznych znajdziemy wszystko, więc nie umrzecie z głodu, ale jeśli chcecie spróbować czegoś bardziej wyszukanego i naprawdę dobrego, polecam przejść się różnymi dzielnicami, które nie są typowymi atrakcjami turystycznymi. W Chinatown zjecie dobre, tanie chińskie żarcie, na Times Square znajduje się pizza 99 cent, gdzie kupić można kawałek pizzy z serem za 99 centów lub zestaw 2 kawałków z puszką Coli za 3$! W Little Italy porównacie sobie amerykańsko-włoską pizzę z tą z Times Square czy z Europy, a w okolicach Brooklynu zjecie przyzwoite w przyzwoitej cenie posiłki. Amerykańskie burgery z najlepszymi frytkami na świecie (uważam, że to właśnie w Ameryce są najlepsze frytki, a czemu? Bo mają najlepsze ziemniaki!) popijając amerykańskim IPA z Brooklyn Brewing. Polecam zaopatrzyć się w aplikację Yelp (recenzje i opinie poszczególnych miejsc z jedzeniem).
Co do miejsc, które odwiedziłem i zapamiętałem to:
Dodatkowo jadłem również hot dogi z ulicy, które może fajnie wyglądają w towarzystwie żółtych taksówek, ale ich smak i ciężar na żołądku potrafi pokrzyżować plany na zwiedzanie.
Problemów nie miałem za to z „kebabami” na talerzu za kwotę 5-6$. Mnóstwo ryżu, surówki, sosy i mięso kurczak gyros lub baranino podobne. Porcja jak dla dwóch osób. Stosunek ceny do jakości jest zachowany, a to dlatego, że są to posiłki bardzo popularne wśród robotników dzięki czemu są świeże.
Bajgle czyli bułki z dziurą z przeróżnymi dodatkami są must to eat w Nowym Jorku. W Polsce lubimy kanapkę z żóltym serem i pomidorem, Amerykanie wcinają na śniadania bajgle z serkami typu Hochland o różnych smakach (owocowe, warzywne i inne), tzw. creamcheese. Kompozycja bajgla zależy już od waszej inwencji twórczej. Ja polecam klasycznego bajgla z white creamcheese plus pomidor w zapiekanym bajglu. Cena za takiego bajgla waha się od 3$ wzwyż.
Jeśli chcecie się najeść za stosunkowo niską cenę, to polecam sklepy typu deli (odpowiednik sklepów osiedlowych typu żabka lub abc, lecz nie będących sieciówką). W większości z nich można zjeść bajgle oraz kanapki, a w niektórych lokalizacjach są buffety oferujące w godzinach południowych świeże i smaczne jedzenie. 10$ wystarczy, aby się syto najeść.
Odwiedziłem sporo miejsc, których nazw, ani lokalizacji niestety już nie pamiętam, ale w większości z nich jadłem na prawdę smaczne burgery oraz frytki. Mięso wołowe w Ameryce smakuje tak dobrze (szczególnie zaserwowane w stopniu wysmażenia medium lub medium-well), że ciężko mi się je polskie burgery, może ze względu na część krowy, z której powstają kotlety, a może z samego gatunku wołów. Najlepsze frytki jakie jadłem znajdują się również w USA, a to za sprawą innych gatunków uprawianych ziemniaków na tym kontynencie + bataty, ahhh te bataty… Cena jak za ziemniak, a frytki z batatów w normalnej cenie. Zawsze świeże, soczyste i pyszne… Zestaw burgera z frytkami kosztuje około 18$.
W Nowym Jorku znajduje się browar Brooklyn Brewing, którego piwa zakupicie zarówno w sklepach w postaci butelkowej jak i w barach i pubach z kija. Każdy znajdzie coś dla siebie. Pszeniczne, Lager, IPA, APA, Pilsner itd… Cena za piwo z kija o pojemności około 0,4 ml to wydatek rzędu 6$.
W Stanach Zjednoczonych w zwyczaju jest zostawienie kelnerowi napiwku. Mówi się, że powinno się zostawić od 10-15% lub więcej w zależności od zadowolenia z obsługi. Bardzo często zostawiałem napiwki właśnie w tym przedziale, prawie zawsze byłem zadowolony z obsługi, która jest na prawdę na fajnym poziomie, często kulturalna, uśmiechająca się i traktująca klienta z zainteresowaniem. Jestem osobą komunikatywną, uśmiechającą się i kulturalną, dlatego nigdy nie miałem problemu z kelnerami, a mój uśmiech i kulturę odwzajemniali tym samym! Zwróćcie uwagę w meksykańskich knajpkach lub miejscach, które prowadzą meksykanie czy przypadkiem nie doliczyli sobie już napiwku do rachunku. W większości przypadków spotkałem się właśnie z takim zabiegiem. Mówili kwotę nie wspominając o doliczonym napiwku licząc na dodatkową kasę. W każdym przypadku otrzymali odliczoną co do centa kwotę za posiłek.
A co do obsługi to wyobraźcie sobie taką sytuację. Otrzymaliście posiłek w postaci burgera i frytek za 18$. Burger na talerzu znajduje się na jednej połówce bułki przykryty drugą, a obok znajdują się dodatki (sałata wraz z pomidorem) oraz frytki. Składacie burgera, kierujecie go do buzi i ściskacie za mocno, czego efektem jest… Wystrzelenie kotleta z bułki i lądowaniem telemarkiem na ziemi… Po chwili przychodzi kelner zapytać się czy wszystko smakuje, patrząc się na moją minę i kotleta w ręku, którego właśnie podniosłem z ziemi. Poprosiłem o wysmażenie samego kotleta, aby nie płacić 12$ za całego burgera. Otrzymałem kolejny, taki sam posiłek, którego nie doliczyli do rachunku, za co otrzymali odpowiedni napiwek!
ATRAKCJE
Jeśli zdecydujecie się skorzystać z poniższych atrakcji wraz z autobusem Hop On Hop Off to polecam zakupić The New York Pass.
Cena za karnet po najpopularniejszych atrakcjach ma się następująco:
1 dniowy – Dorosły 124$, dzieci 94$
2 dniowy – Dorosły 189$, dzieci 159$
Pod tym linkiem znajdziecie listę atrakcji oraz fajną, interaktywną mapką.
https://www.newyorkpass.com/new-york-attractions/
Dzień 1
Muzeum Historii Naturalnej – czas zwiedzania 3h – Cena: 23$
Jedno z najpopularniejszych muzeów na świecie. Większości z Was miejsca nie muszę przedstawiać, ale pytanie, czy wszyscy z Was oglądali film „Noc w muzeum”? Jeśli nie, to koniecznie obejrzyjcie ten film przed odwiedzeniem tego miejsca. Obiecuję, że poczujecie się jak w filmie, a dreszcz radości przeszyje Was od stóp do głów. Nie jestem fanem muzeów, ale to miejsce ma w sobie coś,co zaciekawiło mnie i ruszyło moją wyobraźnią, dlatego śmiało polecam je osobom nie lubiącym tradycyjnych muzeów. Każdy znajdzie coś fajnego!
Central Park – ok. 2h
Ikona Nowego Jorku, miejsce spotkań, odpoczynku i ucieczki od głośnego miasta. Ja to nazywam oazą spokoju Wielkiego Jabłka. Mieszkając w Nowym Jorku przez jesień i trochę zimy, miałem okazję często spacerować po tym miejscu. Magia? Oj i to jaka. Wchodzimy około 30 metrów w głąb parku I zapominamy o hałasie, pośpiechu i cieszymy się ogromną ilością polan, drzew, ścieżek, jezior czy mostków w stylu gotyckim, jeden z nich wystąpił w filmie „Kevin sam w Nowym Jorku”! Ponadto, jeśli zdecydujecie się odwiedzić pomnik Hansa Christiana Andersena, to będziecie tuż przy Conservatory Water, w którym Stuart Malutki stanął za sterami miniaturowej żaglówki. Każdy znajdzie coś dla siebie. Dodatkowo na terenie Central Parku polecam miejsca, które znane są z różnych filmów:
- Belvedere Castle – Przepiękny gotycki zamek w samym centrum Central Parku
- Wladyslaw Jagiello Statue – trochę Polski na Manhattanie
- Conservatory Water
- Bethesda Fountain – również jedna ze scen Friends with Benefits
- Bow Bridge Central Park – fani filmów Marvela poznają to miejsce. Spider Man 3, jako gratis dodam link z filmikiem.
- The Mall – Tutaj rozgrywała się jedna ze scen filmu Friends with Benefits
- Przejście obok Zoo – będąc 2 dni w Nowym Jorku, po prostu się nie opłaca tam wchodzić…
- Gapstow Bridge – mostek, pod którym Kevin Sam w Nowym Jorku spotkał „straszną” babcię z gołębiami.
Columbus Circle – ok. 30 min
Znajduje się tam monument Krzysztofa Kolumba w towarzystwie nowoczesnej architektury oraz hotelu prezydenta Trumpa (w Nowym Jorku znajduje się kilka jego nieruchomości i wieżowców). Ponadto znajduje się tam duża stacja metra, z której można pojechać w różne części Nowego Jorku. Polecam to miejsce ze względu na dostęp do ulicy Brodway, którą możecie dojść prosto na Times Square! Po drodze znajdziecie Starbucksa, który za 3,14$ za średnią kawę z mlekiem da Wam strzała na kolejne atrakcje, a kawałek dalej miniecie słynną nowojorską pizzę za 99 centów!
Times Square – ok. 1.5h
Zastanawiam się, co powinienem Wam napisać o tym miejscu („mózg rozjebany”). Wysyp endorfin, niedowierzenie, mnóstwo świateł i turystów. Odwiedzając to miejsce za pierwszym razem poczułem się jak w Ameryce, czułem szczęście i spełnienie marzenia. Miejsce typu: wszyscy je znają, ale trzeba je zobaczyć i poczuć to, co się tam znajduje. Trwało to około 30 minut, później już chciałem iść dalej.
Times Square znałem tylko z kilku filmów oraz gry GTA4, dlatego chciałem się tam znaleźć i zobaczyć, jak to jest naprawdę. A wiecie, kiedy było najfajniej? Podczas „Bomby Cyklonowej”(śnieżycy), która przeszła przez Nowy Jork w styczniu 2018 roku, miałem okazję ją przeżyć. Times Square w śniegu wyglądało jak w postapokaliptycznej grze The Division.
Top of the rock – 36$
Uważane za jedne z najlepszych miejsc znajdujących się na wysokości w Nowym Jorku. Niestety, nie wiedząc dlaczego, nie odwiedziłem tego miejsca (bardzo żałuję, bo chciałem zobaczyć Empire State Building nie tylko z ziemi). Porównując zdjęcia z Empire State Building oraz the Top of the Rock wybrałbym to drugie. Bardziej subtelne miejsce, z którego jest dużo lepszy widok na Central Park, a dodatkowo możemy ujrzeć Empire State Building! Jest to moje niespełnione miejsce, które z pewnością odwiedzę podczas tegorocznego wypadu do USA!
LUB
Empire State Bulding – do 1h
87 piętro – obserwatorium główne – 37$
87 +102 piętro -obserwatorium górne – 57$
Był to pierwszy amerykański wieżowiec, na który wjechałem. Wchodząc do budynku nie sądziłem, że spotkam się z takim przepychem i oznakami Illuminati, czyli piramidą nad której wierzchołkiem jest oko (znający temat wiedzą o co kaman). Dominującymi kolorami było złoto oraz grafit, również użyte materiały ozdabiające wnętrze wieżowca wyglądały na bardzo drogie. Marmur, granit i inne, a złote akcenty dawały tylko do zrozumienia, że jest to bardzo ważne miejsce w USA. W budynku znajduje się wystawa na 80 piętrze poświęcona budowie niegdyś najwyższego budynku świata (utracił on tytuł w 1974 na rzecz Willis Tower w Chicago) oraz dwóch wind. Pierwsza z nich dociera do 80 piętra wieżowca, gdzie znajdziecie wystawę wraz z widokiem na Manhattan. Drugą windą dojedziecie na główny taras widokowy, z którego jest zapierający dech w piersi widok na Manhattan oraz Wall Street. Ciekawostką jest, że w latach 40 w budynek przypadkowo uderzył samolot wojskowy, którego pilot przez mgłę nie dostrzegł wieżowca. Od tamtej pory zabroniono lotów na wysokości mniejszej niż 760 metrów.
Wśród wieżowców, na które można wjechać celowo ominąłem WTC The One, ponieważ według mnie najlepszy widok jest z okolic Times Square, czyli z Empire State Building oraz Top of the Rock. Z tych dwóch wież zobaczycie jak fajnie wygląda Wall Street.
Washington Square oraz Greenwich – wraz ze spacerem ok. 1.30h
Washington Square poznałem w filmie “Cudowne dziecko”. Spodobało mi się to miejsce ze względu na panujący tam luz i klimat w towarzystwie studentów uczęszczających na uczelnię University of New York oraz osób zamieszkujących Greenwitch. Nieodłącznym elementem skweru są wiewióreczki i hipsterzy. Polecam zatrzymać się tam na chwilę, usiąść i po prostu poobserwować ludzi, a następnie ruszyć spacerem na memoriał 9/11. Dlaczego spacerem? Idąc tą trasą poczułem wyjątkowość oraz różnorodność Manhattanu, czułem się, jakbym przemierzał Amerykę wzdłuż i wszerz. Budynki, ludzie, samochody czy styl panujący na ulicach zmieniał się niczym krajobraz podczas podróży z Chicago do Denver. Niesamowity miejski spacer. Witryny sklepów z meblami kosztującymi kilkanaście tysięcy dolarów, odzież w podobnych cenach, aby chwilę później zobaczyć niewyremontowane drogi i kamienice ze sklepami z dużo niższymi cenami.
The High Line – ok. 1.5h
Byliście kiedyś w parku ciągnącym się na wysokości kilku pięter pomiędzy budynkami? Nie? To jest to miejsce, które musicie koniecznie odwiedzić! Park miejski w miejscu, po którym kiedyś jeździły pociągi. Ikona nowojorskiej architektury, a czemu? Ciągnąca się przez ponad 2km stara linia kolejowa została przerobiona na park miejski. Zostały tam zasadzone drzewa, rośliny, zamontowano tam ławki, piękną jasno zieloną trawę, a nawet fontannę! Jest to według mnie must to see.
Hoboken – czas na pobyt około 30 minut.
Dla bardziej wytrwałych polecam przejazd do Jersey City do dzielnicy Hoboken, z której widać cały Manhattan oraz Wall Street. Byłem tam w godzinach wieczornych i muszę przyznać, że Manhattan najlepiej wygląda z „zewnątrz” oraz po zmroku. Dostać się tam można z ulicy 14, a dokładniej z 14 Street Station, z którego jeżdżą pociągi do Jersey City. Przypominam, że w tym przypadku bilet tygodniowy obowiązywać nie będzie, trzeba kupić nowy przejazd za 2.75 lub skorzystać z funduszy znajdujących się na karcie metra.
Dzień 2
Polecam zacząć z rana, kiedy ludzi jest najmniej. Najwięcej turystów na Wall Street zbiera się około 11.00-15.00
Memoriał 9/11 – czas zwiedzania ok. 30 minut
To tutaj uroniłem łzę. Odwiedzając Nowy Jork nie korzystałem z żadnego przewodnika i nie zasięgałem żadnych informacji, dlatego nie wiedziałem, że znajdują się tam 2 memoriały w miejscach, w których niegdyś stały dwie wieże WTC. Wrażenie na mnie zrobił ogrom tego memoriału oraz ilość nazwisk i imion znajdujących się na nim w towarzystwie małych amerykańskich flag oraz czerwonych róż, kiedy nogami i myślami odchodziłem od memoriału moim oczom ukazał się kolejny, tak samo wielki i z taką samą ilością nazwisk osób, którzy zginęli 11 września 2001 roku. Dodatkową „atrakcją” tego miejsca jest wybudowana po zamach 9/11 stacja metra, jak wygląda? Sami zobaczcie
Wall Street – ok. 1h
Najpopularniejszy na świecie dystrykt finansowo-biznesowy. To tutaj znajdują się siedziby największych gigantów finansowych, giełdy oraz WTC One. Z tego miejsca wychodzą decyzje finansowe, które odczuwamy nawet w Polsce. Śmiało mogę stwierdzić, że to stąd (zaraz po Białym domu) rządzi się światem! Spotkacie tutaj Charging Bull, czyli szarżującego byka wykonanego z brązu. Wśród turystów odwiedzających Nowy Jork popularna jest legenda, zgodnie z którą byk przyniesie sukces finansowy każdemu, kto dotknie jego genitaliów. Ponadto byka za maskotkę swojego zawodu uważają maklerzy giełdowi (wikipedia.com).
Statua Wolności darmowym promem na Staten Island – ok. 1.5h w dwie strony
Darmowy prom płynący na wyspę Staten Island mija Statuę Wolności, jest całkowicie za darmo, dzięki czemu nie ma potrzeby płacenia za wycieczki opływające statuę. Widok z darmowego promu jest satysfakcjonujący! Zachodzące słońce dodaje uroku, a panorama na Wall Street robi wrażenie!
Chinatown i Little Italy – ok. 1h
Chinatown w Nowym Jorku wygląda jakby zatrzymało się w czasie, szare budynki, nieodnowione elewacje, prymitywne sklepy i stragany w towarzystwie chińczyków. Do złudzenia przypomina to, które widziałem w filmach z lat 90. Osobiście zrobiło na mnie większe wrażenie, niż to, które widziałem w Los Angeles. W Nowym Jorku wszystko wyglądało na takie prawdziwe, proste i surowe, bez żadnego napędzenia dzielnicy na atrakcje turystyczne czy naganiaczy. Ludzie nie przejmujący się niczym, stragany ze świeżymi rybami czy chińskie apteki, to jest ikona tego miejsca. Nie wspomnę już o knajpach, w których można się najeść do syta za niewielką cenę. W Los Angeles to wyglądało bardzo przereklamowanie, więcej sklepów z tanią chińszczyzną od straganów z rybami czy przyprawami, jednak architektura panująca w mieście aniołów pozwalała na chwilowe przeniesienie się do Chin, które po dwóch sekundach znikało dzięki meksykańskim naganiaczom.
Little Italy wygląda jak z amerykańskich filmów gangsterskich, w których włoskie mafie rządziły ulicami Nowego Jorku niechętnie dzieląc się terytorium z rosyjską mafią. Dużo włoskich sklepów, knajp, pizzerii („włoską” pizzę jadłem w San Diego. Była to amerykańska pizza z włoskim serem, więc w NYC nie skusiłem się na hasła typu „Real Italian Pizza”) i naprawdę, ale to naprawdę dużo Włochów wyróżniających się z tłumu. Czarne ulizane włosy, kolorowe koszule czy koszulki polo oraz eleganckie buty. Prawdziwych Włoch jeszcze nie widziałem (jedynie narty w Livigno), ale w tym miejscu udało mi się troszkę poczuć tego klimatu.
Brooklyn Bridge – ok. 1.5h
Kolejna atrakcja typu must to see w Nowym Jorku. Nie przejść przez most Brooklyński to jak nie być w Nowym Jorku. Polecam to miejsce każdemu, spotkacie tam mnóstwo ludzi, mnóstwo turystów, dla których liczy się tylko zrobienie zdjęcia i nie patrzących na innych przechodniów czy rowerzystów, ale tak czy siak warto się tam znaleźć, a z pewnością dojść do połowy mostu, na którym została przedstawiona na płaskorzeźbach historia budowy tego mostu.
Okolica oraz park Blooklyn Bridge Park jest warty spędzenia dłuższej chwili czy nawet zjedzenia czegoś lub napicia się kawy. Znajduje się tam mnóstwo klimatycznych knajpek i kawiarni. Zabudowa na Brooklynie różni się od tej na Manhattanie, a nabrzeże zabudowane zostało w taki sposób, aby móc się cieszyć widokiem Manhattanu oraz samego mostu Brooklyńskiego. Znajdziecie tam oldschoolową karuzelę, która kozacko wygląda w dzień jak i wieczorem, kiedy ciepłe żółte światło w towarzystwie karuzelowej muzyki pozwala przenieść się do XX wieku.
Dumbo – czas na spacer i zrobienie fotek 30minut
Zakochałem się w tym miejscu. Jest to mała, a zarazem przepiękna dzielnica schowana pomiędzy Manhattan Bridge, a Brooklyn Bridge. Wąskie uliczki, cisza i ulica, z której widać most Manhattański. Washighton Street, to na tej ulicy cyknięcie jedno z najpopularniejszych instagramowych zdjęć z Nowego Jorku. Warto chwilkę spędzić nad brzegiem rzeki East River, tym bardziej, że Dumbo jest tuż obok Brooklyn Bridge. Ciekawostką jest, to, że żółte taksówki jeżdżą głównie po Manhattanie, a zielone po Queens!
Green Point
Jeśli starczy Wam czasu i będziecie mieli ochotę zobaczyć co nieco polskości w Ameryce, to polecam wybrać się na Green Point. Jest to Polska dzielnica, na której znajdują się Polskie sklepy, apteki czy nawet przychodnie. Niestety, ale z każdym rokiem ilość Polaków mieszkających na Green Poincie ubywa, a powodem jest odległość od Manhattanu oraz dobre połączenie metrem przez co popularność dzielnicy wzrasta, a przez to również ceny nieruchomości. Zmusza to część Polaków do przeprowadzki w tańsze dzielnice. Dzielnicę odwiedziłem tylko raz, podczas wizyty w polskiej przychodni, kiedy to musiałem zrobić badanie krwi nieobjęte ubezpieczeniem podróżniczym (choroby przewlekłe, a dokładnie niedoczynność tarczycy).
Dwu dniowa wycieczka po Nowym Jorku pozwoli Wam zasmakować trochę tego miasta. Niestety, ale nie da się w tak krótkim czasie zobaczyć wszystkiego, co może sprawić mały niedosyt, ale uwierzcie mi. Po dwóch dniach w Nowym Jorku będziecie mieli tyle zdjęć i wspomnień, których nikt Wam nie zabierze, a niedosyt będziecie mogli odłożyć na bok i wykorzystać podczas planowania kolejnej podróży do Stanów Zjednoczonych!